Zaraz po Sylwestrze 2022 na początku stycznia, wybraliśmy się na jakiś już czas planowaną, zimową wyprawę w góry. Wycieczka z założenia miała być skiturowa, poprzedzająca wyjazd odwilż popsuła jednak plany, i finalnie zaplanowana wycieczka musiała odbyć się pieszo. Przeszliśmy łącznie 40 km główną granią Sudetów szlakiem polsko-czeskiej przyjaźni, odwiedzając łącznie 3 polskie schroniska, oraz 3 czeskie „Boudy” po drodze. Niestety silna mgła, cały właściwie wyjazd uniemożliwiała podziwianie górskich widoków, a wiatr dochodzący w porywach do 100 km/h na grani, w połączeniu z mrozem dochodzącym do -15 stopniu w znaczący sposób utrudniał wędrówkę. Trasa wycieczki na mapie turystycznej do przejrzenia tutaj.
Zdecydowanie odradzam odcinek Śląski Dom – Śnieżka, gdzie niemiłosierne (mimo złej pogody) tlumy, prawie jak na Morskie Oko w Tatrach!! Zdecydowanie polecam odwiedzanie czeskich hotelików (Boudy), których całkiem sporo w rejonie głównej grani. Po czeskiej strony trochę inny klimat niż u nas, a boudy to małe hotele i hoteliki, gdzie można zjeść knedle i popić regionalnym piwem. Czysto, wszędzie obsługa przez kelnerów, co jest sporym kontrastem do Polskich schronisk! Na Szrenicy i w schronisku Odrodzenie, wieczorami rozgrywaliśmy mecze w ping ponga!